Od czasu zwycięstwa Platformy Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych nie obserwuję zbyt wnikliwie polskiej sceny politycznej. O minionych eurowyborach warto jednak kilka słów powiedzieć, mimo iż w zasadzie ostateczne wyniki nie odbiegają znacznie od przedwyborczych sondaży.
Żenujące studio wyborcze TVP
Od tego wypadałoby zacząć. Nieszczęśliwie, w Warszawie nie mam dostępu do TVN24, zatem studio śledziłem w Farfał TV. Przecierałem oczy ze zdumienia, nie tylko dlatego, że kierownictwo TVP w ogóle zdecydowało się wyemitować studio wyborcze, wiedząc, że jest do tego kompletnie nieprzygotowane, ale i dlatego, że w tego typu chłamie brał udział sam Piotr Kraśko. TVP nie wykupiła usługi exit-polls, zamiast całościowych wyników podała dane jedynie z pięciu okręgów wyborczych. Prezenterka w żałosny sposób próbowała przekonać telewidzów, że w sztabach wyborczych wszyscy ekscytują się transmisją TVP, a nie TVN24. Dzieła zniszczenia dopełnili zaproszeni do studia eksperci, którzy natychmiast wywęszyli „kaszanę” i zdemaskowali ją przed widzami. Jednym słowem: żal.
Klęska Porozumienia dla Przyszłości
Martwi niepowodzenie nowej formacji centrolewicowej, Porozumienia dla Przyszłości, która w moim odczuciu ma szansę stworzyć nową jakość jeśli chodzi o ugrupowania z zabarwieniem lewicowym. Niestety wynik prof. Rosatiego i spółki nie pozwala na optymizm. Inicjatywa cieszy się podobnym poparciem co narodowosocjalistyczne gnioty w stylu Prawicy Rzeczypospolitej i Libertas. Tymczasem, koalicja SLD-UP nadal opiera się na głosach swojego żelaznego elektoratu, który w każdych wyborach gwarantuje jej około 10% poparcia. I nic się nie zmieni, dopóki partią władać będą Olejniczak i Napieralski. To chyba najbardziej nieudolne kierownictwo w polskiej polityce.
Frekwencja
Po raz kolejny frekwencja mnie załamała. Współczuję ludziom, którzy nie mają czasu na niedzielny spacer… W Belgii, dla porównania, frekwencja przekroczyła 90% – w tym kraju głosowanie jest jednak obowiązkowe. Może to jest jakiś sposób na Polaków? A przy okazji – na podreperowanie budżetu z kar pieniężnych płaconych przez opornych (nie w pełni obywatelsko zsocjalizowanych). W każdym razie, warto pamiętać, że legitymację do wyrażania krytyki pod adresem władzy w Polsce ma teraz mniej niż 30% dorosłych obywateli.
Status quo
I najważniejsze. Mimo niskiej frekwencji, zdecydowany tryumf Platformy Obywatelskiej. Świadczy to dobitnie o miażdżącej przewadze tej formacji. A jednocześnie – taki wynik jest niewątpliwie ewenementem. Partia rządząca w dobie kryzysu nie ma drogi usłanej różami. Trzeba jednak przyznać, że brakuje w naszym kraju inteligentnej opozycji parlamentarnej, a więc i godnego rywala dla partii Donalda Tuska.