• Brudnopis
  • O mnie
  • Oeconomia pauperum
  • Repozytorium tekstów i wystąpień

Ekonomia po partyzancku

~ Liberalny głos w twoim domu

Ekonomia po partyzancku

Monthly Archives: Luty 2013

Pochwała prokrastynacji

28 Czwartek Lu 2013

Posted by Marcin Senderski in Ogólne, Prywatne

≈ 1 komentarz

Tagi

choroba studentów, deadline, efektywność, planowanie pracy, prokrastynacja, zarządzanie czasem

Z pewnością jako dzieci byliśmy uczeni trzech rzeczy: systematycznej nauki, nieodkładania ważnych rzeczy na ostatnią chwilę i formułki „najpierw obowiązki, potem przyjemności”.

Muszę powiedzieć, że nie sprawdzają mi się za bardzo w praktyce te życiowe mądrości. Owszem, często jest tak, że jako ludzie zabiegani wiele rzeczy robimy na ostatnią chwilę. Ale na pewno każdemu zdarzyło się parę razy, że czekanie do ostatniej chwili z wykonaniem jakiejś niezbyt atrakcyjnej czynności było wyborem, a nie przymusem. Wszak prokrastynacja nie bez przyczyny zwana jest „chorobą studentów”. Ale czy to na pewno takie zdradzieckie schorzenie?

Procrastination

Pamiętam, że raz w nieco luźniejszym okresie, jedyną rzeczą, jaka wisiała mi nad głową, była jakaś prezentacja na zajęcia. Miałem dwa tygodnie. Zasadniczo, zrobienie tej prezentacji nie powinno zająć więcej niż 2-3 dni. Jak myślicie, ile czasu nad nią spędziłem? Dobra odpowiedź: dwa tygodnie. Bardzo mnie to zirytowało i od tamtego czasu staram się w miarę możliwości maksymalnie przeciągać moment rozpoczęcia pracy nad zadaniami, które nie wydają się nadmiernie skomplikowane. Oczywiście, takie podejście działa wyłącznie wówczas, gdy istnieje jakiś odgórnie narzucony deadline. W przeciwnym wypadku, realizację dowolnej czynności można odkładać na dowolnie nieokreśloną przyszłość.

Z tą moją powyższą konstatacją nierozerwalnie związana jest mantra „najpierw obowiązki, potem przyjemności”. Otóż, jeśli byłoby tak, że na pracę jesteśmy w stanie poświęcić dowolnie dużo czasu (przypadek mojej prezentacji, nad którą ślęczałem dwa długie tygodnie), zabrakłoby nam czasu na relaks. Właściwa kolejność powinna być zatem w moim przypadku odwrotna. Najpierw powinienem przez półtora tygodnia w pełni świadomie odpoczywać, czytać książki, na których przeczytanie zawsze brakowało mi czasu, posegregować znaczki w klaserach, albo porządnie się wyspać, a potem przez kilka dni harować nad PowerPointem.

Przedkładanie przyjemności nad pracę i rozmyślne wykonywanie ważnych rzeczy tuż przed deadlinem jest ryzykowne. Nie zawsze warto iść tą drogą. Zdarzają się w życiu nieprzewidziane wypadki, zdarza się przekroczenie deadline’u o kilkanaście minut czy kilka godzin. Mimo wszystko, mam przeczucie, że generalnie warto próbować przełamać stereotyp o supremacji systematycznej pracy. Jest to podejście pragmatyczne dopóty, dopóki nie cierpi na tym jakość wykonanej pracy i cel, który zamierzamy osiągnąć.

Disclaimer

Wszelkie teksty zamieszczone na niniejszym blogu stanowią odzwierciedlenie wyłącznie moich prywatnych poglądów, myśli i opinii oraz nie są stanowiskiem żadnej instytucji lub organizacji, z którą jestem lub byłem związany zawodowo.

Wprowadź swój adres email, aby śledzić tego bloga i otrzymywać notyfikacje o nowych notkach.

Najnowsze wpisy

  • Evonomics and other miserable attempts to reinstate communism
  • Historia pewnego rewolucjonisty
  • Biedni Polacy patrzą na 500 złotych
  • Jak zostałem piwowarem domowym
  • MdM: jak zniszczyć dobry program

Archiwum

  • Grudzień 2016
  • Lipiec 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Październik 2015
  • Sierpień 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Lipiec 2014
  • Maj 2014
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Styczeń 2014
  • Listopad 2013
  • Lipiec 2013
  • Maj 2013
  • Kwiecień 2013
  • Luty 2013
  • Styczeń 2013
  • Grudzień 2012
  • Październik 2012
  • Sierpień 2012
  • Lipiec 2012
  • Czerwiec 2012
  • Kwiecień 2012
  • Marzec 2012
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Listopad 2010
  • Kwiecień 2010
  • Luty 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Czerwiec 2009

Blogroll

  • Adam Szostkiewicz
  • Cafe Hayek
  • David Friedman
  • Dział Zagraniczny
  • Edwin Bendyk
  • Freakonomics
  • Greg Mankiw
  • Henryka Bochniarz
  • High Book Value
  • Into Americas
  • Jacek Maliszewski
  • Jak oszczędzać pieniądze?
  • Jan Winiecki
  • Janusz Jankowiak
  • Leszek Jażdżewski
  • Maciej Samcik
  • Michał Stopka
  • Olgierd Rudak
  • Piotr Kuczyński
  • Robert Gwiazdowski
  • Scott Sumner
  • Stand-Up Economist
  • Steve Levitt
  • Tyler Cowen
  • Wykresologia

Moje linki

  • Akademia Leona Koźmińskiego
  • CAIA Association
  • Deloitte
  • Dom Spotkań z Historią
  • European University College Association
  • EUSTORY: History Network for Young Europeans
  • Fundacja im. Lesława A. Pagi
  • Fundacja Ośrodka KARTA
  • Genealodzy.pl
  • Generation Europe
  • Polskie Stowarzyszenie Piwowarów Domowych
  • Rada Reklamy
  • Szkoła Główna Handlowa
  • Wydział Nauk Ekonomicznych UW

Kategorie

  • English
  • Gospodarka
  • Historia
  • Kultura
  • Ogólne
  • Podróże
  • Polityka
  • Prywatne
  • Przedsiębiorstwo
  • Sport

Meta

  • Zarejestruj się
  • Zaloguj się
  • Kanał wpisów
  • Kanał komentarzy
  • WordPress.com

Polub na Facebooku

Polub na Facebooku

Profil LinkedIn

View Marcin  Senderski's profile on LinkedIn

MÓJ TWITTER

Moje Tweet'y

Statystyki

  • 14 177 wizyt

Najczęsciej klikane

  • Brak

Blog na WordPress.com.

Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę: Polityka cookies
  • Obserwuj Obserwujesz
    • Ekonomia po partyzancku
    • Already have a WordPress.com account? Log in now.
    • Ekonomia po partyzancku
    • Dostosuj
    • Obserwuj Obserwujesz
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Zgłoś nieodpowiednią treść
    • Zobacz witrynę w Czytniku
    • Zarządzaj subskrypcjami
    • Zwiń ten panel
 

Ładowanie komentarzy...